Strona Główna
Niedziela Miłosierdzia
Z Wilna przez Kraków na cały świat…

„Pierwszy” obraz Jezusa Miłosiernego namalowany w 1934 r. przez Eugeniusza Kazimirowskiego wg wskazówek siostry Faustyny znajdujący się w kościele p.w. Miłosierdzia Bożego w Wilnie
Przed nami Niedziela Miłosierdzia, to uroczystość, która akcentuje Miłosierdzie jako przymiot Boga. Miłosierdzie Boga jako przymiot jest uzasadniony biblijnie, dlatego kult teologicznie nie budzi żadnych zastrzeżeń. Św. Papież Jan Paweł II oficjalne nauczanie Kościoła o miłosierdziu Boga zawarł w encyklice „Bogaty w miłosierdzie”, które oparł na fundamencie Pisma Świętego, bo prywatne objawienia są potwierdzeniem przekazu biblijnego.
Rozkwit kultu Jezusa Miłosiernego bierze początek od św. Faustyny Kowalskiej zakonnicy żyjącej w latach 1905-38. To nic nowego, bo np. kult Najśw. Serca Jezusowego, który przyjął się w Kościele Powszechnym bierze początek od św. Małgorzaty Alacoque na przełomie XVIII/XIX wieku.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wilnie
Faustyna Kowalska zgłasza się i zostaje przyjęta do zakonu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Pochodziła z ubogiej, ale pobożnej rodziny, i została przyjęta jako siostra do najniższych posług w klasztorze. Początkową formację odbywa w Krakowie a po pięciu latach składa śluby wieczyste i zostaje skierowana do klasztoru w Płocku. Tam w 1931 roku doświadczyła pierwszych prywatnych objawień, które spisywała w „Dzienniczku” na prośbę spowiedników. Usłyszała polecenie Pana Jezusa, aby powstał obraz i zostało ustanowione święto Miłosierdzia Bożego (niedziela po Wielkanocy). W 1933 roku siostra Faustyna zostaje skierowana do Wilna do klasztoru na przedmieściach na Antokolu. Wilno było miastem uniwersyteckim i tam był też Wydział Teologii, na którym pracował jej spowiednik ks. Michał Sopoćko. On weryfikował autentyczność objawień. Początkowo niechętny, ale z czasem coraz bardziej przekonywał się o autentyczności objawień i znalazł malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który podjął się namalowania obrazu według wizji s. Faustyny. Praca nad obrazem trwały od stycznia do czerwca 1934 roku. Wizerunek Jezusa Miłosiernego nie zadowolił siostry Faustyny, bo trudno przelać na płótno przeżycia mistyczne, które są przekazem serca, ale siostra usłyszała głos Pana: „Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej....”. Pierwszy raz na widok publiczny obraz został wystawiony w Ostrej Bramie w 1935 roku w niedzielę po Wielkanocy. Kult rozpoczął się od roku 1937 wśród ludu Bożego prywatnie od obrazka z Koronką do Miłosierdzia Bożego. Wtedy już w Wilnie nie było siostry Faustyny, bo w 1936 roku została przeniesiona do Krakowa Łagiewnik. Wkroczenie wojsk sowieckich i zajecie Wileńszczyzny przez Związek Radziecki jako Socjalistycznej Republiki Litwy spowodowały represje i terror wobec Katolików i zamykanie kościołów. Obraz Jezusa Miłosiernego trafił do podominikańskiego kościoła Ducha Świętego, który za czasów sowieckich gromadził Polaków z całego Wilna i okolicy, bo w nim nabożeństwa były celebrowane tylko w języku polskim. Gdy kościół był remontowany obraz trafił na tereny Białorusi koło Grodna do parafii Nowa Ruda.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach
Apostoł miłosierdzia ks. Michał Sopoćko, aby uniknąć sowieckich represji jako nauczyciel akademicki musiał wyjechać z Wilna do Białegostoku, gdzie zmarł w opinii św. w 1975 roku. Zastanawiano się czy nie przemycić obrazu na teren Polski, ale absolutnie na to nie przystał ks. Sopoćko, gdyż podkreślał, że obraz należy do miasta Wilna. Po remoncie kościoła Ducha Świętego w Wilnie, obraz wrócił na swoje miejsce a kult odżył na nowo. Zaistniały dwa ośrodki propagujące na cały świat kult Jezusa Miłosiernego Wilno i Kraków. Dawna stolica Polski (korona) i stolica Litwy (Rzeczpospolita Obojga Narodów). Przed obrazem Jezusa Miłosiernego modlił się papież św. Jan Paweł II będąc na Litwie w roku 1993. Od 2005 roku obraz znajduje się w kościele Trójcy Przenajświętszej na wileńskiej starówce nieopodal kościoła Ducha Świętego, gdzie powstało sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Wilno jest miastem miłosierdzia, bo ikona Matki Bożej Ostrobramskiej odbiera cześć jak Matko Miłosierdzia i w tym mieście znajduje się też pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego.

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany w 1944 r. przez Adolfa Hyłę znajdujący się w kaplicy klasztornej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach
Dla większości obraz Jezusa Miłosiernego kojarzy się z dziełem krakowskiego malarza Adolfa Hyły, który namalował obraz wzorując się na wileńskim oryginale w roku 1944, który został umieszczony w kaplicy Sióstr Maryi Matki Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach. Siostra Faustyna tego wizerunku nie widziała, bo zmarła w roku 1938 roku. W granicach Polski kult Jezusa Miłosiernego rozwijał się bardzo wolno ze względu na sytuację represji Kościoła przez władze Polski Ludowej (uwięzienie ks. Prymasa, potem przygotowania do Milenium Chrztu Polski, zwołania II Soboru Watykańskiego). Kult rozpoczął się dynamicznie rozwijać w końcu lat sześćdziesiątych i trwa nieustannie a dużą zasługę w tym ma papież św. Jan Paweł II, bo Kraków Łagiewniki znajduje się na terenie diecezji, w której posługiwał jako biskup. U schyłku swego życia w roku 17.VIII.2002 roku konsekrował świątynię Miłosierdzia Bożego i dokonał „Aktu zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu”.
Wielu z nas ukochało modlitwę „Koronkę do Miłosierdzia Bożego” i praktykuje tę modlitwę. Należy jednać pamiętać, że do Pana Boga na modlitwie zwracamy się jako do osoby (ad personam) a nie do przymioty jakim jest miłosierdzie. Przymiot (cecha) zawsze związana jest z osobą, więc zwracamy się do Pana Jezusa Miłosiernego. Podobnie jak zwracamy się do Najśw . Serca Pana Jezusa, mając na uwadze to, że zwracamy się do Pana Jezusa, który jest pełnią miłości a symbolem tej miłości jest serce. Nasze relacje przez modlitwę muszą mieć zawsze charakter osobowy.
Ks. Proboszcz
Oktawa Wielkanocna
Od starożytności chrześcijańskiej przeżywamy Oktawę Wielkanocną. Od Wigilii Paschalnej do Niedzieli Miłosierdzia (Białej Niedzieli) ten czas (8 dni) mamy przezywać jak jeden dzień największej radości. Stąd też w piątek Oktawy Wielkanocnej nie obowiązuje post piątkowy.
Podczas Wigilii Paschalnej rozbrzmiewało orędzie: «Chrystus prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja!» Teraz On sam nam mówi: «Nie umrę, pozostanę przy życiu». Do grzeszników mówi: «Przyjmijcie odpuszczenie grzechów. Ja bowiem jestem waszym odpuszczeniem». A w końcu wszystkim powtarza: «Ja jestem Paschą zbawienia, Ja jestem barankiem złożonym za was w ofierze, Ja jestem waszym obmyciem, Ja jestem waszym życiem, i Ja jestem waszym zmartwychwstaniem. Ja jestem waszym światłem, Ja jestem waszym zbawieniem, Ja jestem waszym królem. (...) Ja ukażę wam Ojca». Tak Meliton z Sardes, pisarz z II w., interpretuje realistycznie słowa i myśl Zmartwychwstałego (Homilia paschalna, 102-103; tłum. wg Liturgii Godzin z poniedziałku w oktawie Wielkanocy, t. II, s. 434)
W tych dniach liturgia przypomina różne spotkania Jezusa po Jego zmartwychwstaniu: z Marią Magdaleną oraz innymi kobietami, które udały się do grobu wczesnym rankiem nazajutrz po szabacie; z niedowierzającymi apostołami zgromadzonymi w Wieczerniku; z Tomaszem i innymi uczniami. Tych kilka spotkań Jezusa jest również dla nas zachętą, by zgłębiać zasadnicze przesłanie Wielkanocne. Skłaniają nas do przebycia duchowej drogi tych, którzy spotkali Chrystusa i rozpoznali Go w pierwszych dniach po wydarzeniach paschalnych.
Ewangelista Jan opowiada, że Piotr oraz on sam, gdy usłyszeli wiadomość od Marii Magdaleny, pobiegli jakby na wyścigi do grobu (por. J 20, 3 n.). To ich pospieszne podążanie do pustego grobu Ojcowie Kościoła interpretowali jako wezwanie do jedynego słusznego współzawodnictwa wierzących: do wyścigu w poszukiwaniu Chrystusa. A co powiedzieć o Marii Magdalenie? Płacząc stoi przy pustym grobie i pragnie jedynie dowiedzieć się, dokąd zabrano jej Mistrza. Znajduje Go i rozpoznaje, gdy On zwraca się do niej po imieniu (por. J 20, 11-18). Również i my, jeśli prostym i szczerym sercem szukamy Pana, spotkamy Go; co więcej, to On sam wyjdzie nam na spotkanie. Pozwoli się rozpoznać, zawoła nas po imieniu, czyli dopuści nas do głębi swej miłości.
Liturgia przedstawia nam do refleksji inne szczególne spotkanie Zmartwychwstałego — z dwoma uczniami z Emaus (por. Łk 24, 13-35). Podczas gdy zasmuceni śmiercią swego Mistrza wracali do domu, Pan przyłączył się do nich i towarzyszył im w drodze, ale Go nie rozpoznali. Jego słowa, którymi komentował Pisma mówiące o Nim, sprawiły, że serca dwóch uczniów rozpaliły się, i po dotarciu do celu poprosili Go, by został z nimi. Gdy na koniec «wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im» (w. 30), otworzyły się im oczy. Ale w tym samym momencie Jezus zniknął. Rozpoznali Go, gdy zniknął. Komentując to ewangeliczne wydarzenie, św. Augustyn zauważa: «Jezus łamie chleb, rozpoznają Go. A więc nie mówimy już, że nie znamy Chrystusa! Jeśli wierzymy, znamy Go! Co więcej, jeśli wierzymy, mamy Go! Mieli Chrystusa przy stole, a my mamy Go w naszej duszy!» I konkluduje: «Mieć Chrystusa we własnym sercu to znacznie więcej niż mieć Go we własnym mieszkaniu. Nasze serce bowiem jest nam o wiele bliższe niż nasz dom» (Sermo 232, VII, 7). Starajmy się więc rzeczywiście mieć Jezusa w sercu.
W prologu Dziejów Apostolskich św. Łukasz pisze, że zmartwychwstały Pan «im też [apostołom] po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni» (1, 3). Trzeba to dobrze zrozumieć: gdy natchniony autor mówi, że «dał wiele dowodów, że żyje», nie chce przez to powiedzieć, że Jezus powrócił do poprzedniego życia, jak Łazarz. Św. Bernard zauważa, że obchodzona przez nas Pascha oznacza «przejście», a nie «powrót», ponieważ Jezus nie powrócił do poprzedniej sytuacji, lecz «przekroczył granicę pozwalającą osiągnąć stan bardziej chwalebny», nowy i ostateczny. Dlatego też — dodaje on — «obecnie Chrystus rzeczywiście przeszedł do nowego życia» (por. Kazanie na Wielkanoc).
Do Marii Magdaleny Pan powiedział: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca» (J 20, 17). Zaskakują nas te słowa, zwłaszcza jeśli porównamy je z tym, co przydarza się niedowierzającemu Tomaszowi. W Wieczerniku sam Zmartwychwstały pokazuje apostołowi ręce i bok, aby ich dotknął i w ten sposób upewnił się, że to On (por. J 20, 27). W rzeczywistości te dwa epizody nie są ze sobą sprzeczne; przeciwnie, jeden pomaga zrozumieć drugi. Maria Magdalena chciałaby znów mieć swego Mistrza jak poprzednio, uważając krzyż za dramatyczne wspomnienie, które należy wymazać z pamięci. Teraz jednak nie ma już miejsca na czysto ludzką relację ze Zmartwychwstałym. Żeby Go spotkać, nie trzeba wracać do tego, co było, lecz należy nawiązać z Nim nową relację: trzeba iść naprzód! Podkreśla to św. Bernard: Jezus «zachęca nas wszystkich do tego nowego życia, do tego przejścia. (...) Nie zobaczymy Chrystusa, oglądając się wstecz» (Kazanie na Wielkanoc). Tak było w wypadku Tomasza. Nie po to Jezus pokazuje mu rany, by krzyż został zapomniany, lecz by również w przyszłości o nim pamiętano.
W istocie odtąd spojrzenie kierowane jest ku przyszłości. Zadaniem ucznia jest świadczyć o śmierci i zmartwychwstaniu Mistrza i Jego nowym życiu. Dlatego Jezus zachęca swego niedowierzającego przyjaciela, aby Go «dotknął»: chce, by stał się bezpośrednim świadkiem Jego zmartwychwstania.
Drodzy bracia i siostry, również i my, podobnie jak Maria Magdalena, Tomasz i pozostali apostołowie, mamy być świadkami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Nie możemy zachować dla siebie wielkiej nowiny. Powinniśmy nieść ją całemu światu: «Widzieliśmy Pana!» (J 20, 25). Niech Dziewica Maryja pomoże nam zakosztować w pełni radości paschalnej, tak byśmy wsparci mocą Ducha Świętego potrafili dzielić się nią, gdziekolwiek żyjemy i pracujemy.
W do niedawna w tradycji Kościoła niedziela kończącą Oktawę Wielkanocną nazywana była „Białą Niedzielą”, bo katechumeni przyjmujący chrzest podczas Wigilii Paschalnej, do niedzieli kończącej Oktawę Wielkanocną chodzili w białych szatanach na znak, że zostali oczyszczeni z grzechów i przyoblekli się w Chrystusa. Obecnie powszechną praktyką stało się, że chrztu udziela się niemowlętom i dlatego zrodził się zwyczaj symbolicznej białej szatki, którą przygotowują chrzestni. Zwyczaj ten jest kontynuacją starożytnej tradycji nowoochrzczonych.
Ks. Andrzej Plaskowski
Ps. Tekst oparty o Katechezę pap. Benedykta XVI z audiencji generalnej z dn. 11.IV.2007.
W zakładce INTENCJE MSZALNE z prawej strony zostały zaktualizowane aktualne intencje sprawowanych mszy świętych. W zakładce Ogłoszenia znajdują się zaś aktualne ogłoszenia parafialne. Natomiast w zakładce Godziny otwarcia kościołów zostały zaktualizowane godziny, w których kościoły są otwarte na indywidualną modlitwę.
Wszystkie nabożeństwa, które będą się odbywać w kościele parafialnym będą transmitowane. Oprócz standardowych mszy świętych: Wtorek 7:30, Środa 18:00, Piatek 7:30, Sobota 18:00, Niedziela 11:00 oraz Nieszpory 15:00 transmitowany będzie o godzinie 20:30 różaniec zakończony Apelem Jasnogórskim o ustanie epidemii.
Różaniec ten będzie transmitowany codziennie oprócz wtorków oraz śród, kiedy to będzie odmawiany w Zacharzowicach oraz w Pniowie.
Link do transmisji w górnej zakładce lub pod tym odnośnikiem: TRANSMISJA.
O godz. 18:00 zapraszamy na transmisję z uroczystej Liturgii Wigilii Paschalnej z kościoła parafialnego w Sierotach.
Link to transmisji w górnej zakładce lub pod tym odnośnikiem: TRANSMISJA.
Wigilia Paschalna rozpoczyna się przy zgaszonym świetle, również w domu zgaśmy na początku światło. Naszykujmy wcześniej świecę (ładną, dużą), którą zapalimy, gdy ksiądz zapali paschał. Niech ta świeca stoi też na stole podczas kolacji lub śniadania wielkanocnego. Możemy również przygotować świece dla każdego członka rodziny, aby tak jak w trakcie Wigilii Paschalnej trzymać je zapalone podczas Liturgii Światła oraz odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych.