Strona Główna
Rok miłosierdzia, który za sprawą Papieża Franciszka rozpoczęliśmy 8 grudnia minionego roku, zaprasza nas do głębszej refleksji a zarazem zanurzenia się w nieskończonej tajemnicy Bożego miłosierdzia. Miłosierdzia, za sprawą którego wciąż jeszcze pomimo naszych wad, słabości i skłonności do grzechu podążać możemy drogą wiodącą do wiecznego zbawienia. Aby podkreślić zarówno wagę jak i znaczenie, jakie Boże miłosierdzie odgrywa w życiu każdego człowieka, Papież Franciszek wydał bullę, w której to wskazuje na szczególną rolę, jaką wraz z prawdą i miłością, miłosierdzie odgrywa w naszym życiu. Rozpoczynając lekturę "Misericordiae vultus", już na wstępie napotykamy na zdanie, którego wymowa daje czytelnikowi jasno do zrozumienia, iż miłosierdzie Boga wobec nas jest nieskończenie wielkie. Któż, bowiem ofiarowałby życie własnego dziecka, by ratować dusze innych, grzesznych a do tego niewdzięcznych ludzi. Czym zatem jest owo miłosierdzie? skoro już od dawna nad kwestią tą rozwodziły się tak światłe umysły jak: św. Tomasz z Akwinu, św. Jan XXIII, czy św. Jan Paweł II. Odpowiedz, którą znajdujemy kilka zdań później, może zaskoczyć swą prostotą a zarazem mądrością. Mówi ono "Miłosierdzie, to droga, która łączy Boga z człowiekiem" Dalej czytamy zaś: "Miłosierdzie to podstawowe prawo, które mieszka w sercu każdego człowieka, gdy patrzy on szczerymi oczami na swojego brata, którego spotyka na drodze życia". Tak, więc w każdym z nas tkwią pokłady miłosierdzia. Musimy tylko je odnaleźć a następnie do nich sięgnąć by móc cieszyć się wraz z tymi, dla których otwarliśmy podwoje naszego serca. By móc powiedzieć Jezusowi, że uczyniliśmy dobro jednemu z tych najmniejszych, którego postawił na drodze naszego życia, a któremu owo dobro być może pozwoliło na pokonanie przeciwności, które do tej pory pętały go kajdanami niemocy skazując wszelkie wysiłki na nieuchronną porażkę. Czasami nie potrzeba wcale wiele. Jeden uśmiech, ciepłe słowo czy gest, a iskra, którą zapalimy przemienić może świat. Skoro zaś to takie proste, dlaczego więc tak często nie stać nas nawet na to, mimo, iż mienimy się chrześcijanami? Jak nieskończenie wielka musi być miłość Ojca naszego w niebie, skoro nieustannie pozwala nam czerpać ze studni Bożego miłosierdzia.
Tekst: Mariusz Spałek
Jakże trudno uwierzyć, że to wrzące życie
zamieni się po latach w czarną garść popiołu.
A przecież obok życia niestrudzenie idzie
śmierć z gwiazdą zmartwychwstania na kamiennym czole.
Więc w dni Wielkiego Postu zwróćmy w nieskończoność
swe myśli i uczucia, na tamten świat drugi,
do którego po stopniach złudzeń i nicości
schodzimy utrudzeni po ziemskiej wędrówce.
Niechaj szczypta popiołu przypomni tę wieczność,
którą Chrystus obiecał, tym co Go miłują.
Dla nich jest tylko życie, dla nich śmierci nie ma.
I radośnie w ich ustach brzmi: "Memento mori".
Witold Nanowski
Wielki Post określany jest jak czas pasyjny - czas pokuty,przygotowuje nas do przeżycia najważniejszych Świąt Wielkanocnych.W tradycji liturgicznej obejmuje on okres liturgiczny od Środy Popielcowej do Wielkiego Czwartku. Tradycyjnie wielki post określany bywa jako czterdziestodniowy.
Wzorem lat ubiegłych i śląskiej tradycji w ostatnią sobotę karnawału ulicami Sierot przeszedł barwny korowód przebierańców z Niedźwiedziem- Berem na czele.
fot. Magdalena Zieleńska
Fotografie z koncertu kolęd w Pniowie dostępne pod linkiem:
https://photos.google.com/share/AF1QipNrOE5w1uHJrDvDnYWuNJnOT-4Y6mrn9xN1itNiTxifFo745HKzIBjdg4d4ombWtA?key=R1RjNW40eDU3QWxydFhUV1k2VEpFUl9tWlBwOHhB
fot. M.Z