PARAFIA
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
W SIEROTACH

Dzienniczek św. s. Faustyny – wołanie Boga, Ojca miłosiernego.

 

Zainaugurowanie Roku Miłosierdzia przez papieża Franciszka przywodzi nam pewnie na myśl postać św. siostry Faustyny i orędzie o Bożym Miłosierdziu zawarte w jej „Dzienniczku”. Myślę, że to dobra okazja, aby sięgnąć do niego i zgłębić treści przekazane nam za pośrednictwem apostołki i sekretarki Bożego Miłosierdzia. Wcześnie jednak warto uświadomić sobie, że prawda o Bożym Miłosierdziu nie jest jakimś „odkryciem” siostry Faustyny. Objawienie orędzia Bożego Miłosierdzia powinno nam się kojarzyć przede wszystkim z Pismem Świętym i z Osobą Pana Jezusa Chrystusa. To w Piśmie Świętym i w Osobie Syna Bożego jest pełne i ostateczne objawienie się Boga, a więc i prawdy o Jego Miłosierdziu. W Biblii bowiem jest napisane: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 1-2a). Przypomnieliśmy sobie tę prawdę niedawno.

Pan Bóg okazuje nam swoje miłosierdzie już na pierwszych kartach Pisma Świętego, kiedy po grzechu Adama i Ewy – pierwszych ludzi – obiecuje Zbawiciela, który zgładzi grzech. Nazywamy ten fragment protoewangelią (zob. Rdz 3, 14-15), czyli pierwszą jakby zapowiedź Ewangelii – Dobrej Nowiny. Później Biblia ukazuje nam jak Pan Bóg objawiał swoje miłosierdzie w ciągu całej historii Ludu Wybranego zawierając przymierze z Noem, później Abrahamem, przebaczając niewierność Izraela łamiącego kolejne przymierza i odnawiając je z kolejnymi przedstawicielami ludu, którzy okazali wierność powołaniu, i podtrzymując obietnicę o Zbawicielu, który zawrze przymierze nierozerwalne. Świadczy to o nieskończonym miłosierdziu Boga, który nigdy nie zmęczy się okazywaniem nam go; to tylko my męczymy się swoimi grzechami i proszeniem Boga o miłosierdzie – jak podkreślił papież Franciszek na swoim pierwszym przemówieniu podczas modlitwy Anioł Pański. Najpiękniej to okazywanie miłosierdzia w historii Ludu Wybranego przedstawia nam Psalm 136[135], gdzie po każdym wersecie świadczącym o kolejnym dziele Boga w historii Ludu Wybranego jest powtarzany refren: „Bo Jego miłosierdzie na wieki”. W końcu najpełniej prawdę o Bożym miłosierdziu Objawił nam Ojciec przez swojego Syna naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest „obliczem miłosierdzia Ojca” – jak pisze Ojciec Święty w pierwszym zdaniu bulli ogłaszającej Rok Miłosierdzia – „Misericordiae vultus”. Sam Pan powiedział przecież o Sobie: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9). Pan Jezus objawił nam miłosierdzie Boga poprzez całe swoje nauczanie (Przypowieść o Miłosiernym Ojcu; Dobrym Pasterzu, ulitowanie się nad tłumem, itd.), gesty (liczne odpuszczenia grzechów, uzdrowienia), a najpełniej poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie oraz zesłanie Ducha Świętego.

W ten sposób Pan Bóg ostatecznie i najpełniej objawił nam swoje miłosierdzie. Dlatego objawień prywatnych św. siostry Faustyny nie należy traktować na równi z Objawieniem Publicznym zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji*. Objawienia prywatne nie stanowią żadnego uzupełnienia, ani zmiany, czy dezaktualizacji wobec Objawienia Publicznego. W samym Piśmie Święty jest napisane: „Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego dział w drzewie życia i w Mieście Świętym” (Ap 22, 18-19). Kanon Pisma Świętego jest zamknięty, dlatego przyjmowanie treści objawień prywatnych, jak np. św. s. Faustyny nie jest konieczne, dla nas, wiernych. Jako katolicy mamy wierzyć w to, co zawarte jest w Objawieniu Publicznym, czyli w Piśmie Świętym i Tradycji.

Jak więc traktować treści zawarte w „Dzienniczku” i sam fakt objawień Pana Jezusa? Zostało to zbadane przez Kościół w świetle Objawienia publicznego i uznane za zgodne z tym co mówi Pismo Święte i Tradycja; same objawienia Pana Jezusa też zostały uznane za autentyczne, dlatego Kościół poleca te treści, ale nie obliguje do wiary. Niewątpliwie jednak orędzie przekazane przez Pana Jezusa za pośrednictwem św. s. Faustyny jest pomocą i wezwaniem, do zgłębiania prawdy o Bożym Miłosierdziu. Pan Jezus w kontekście obecnych czasów naznaczonych powszechnym zepsuciem moralnym, wojnami, nienawiścią, a przede wszystkim zapominaniem o Jego miłosierdziu, chciał nam przypomnieć o swojej miłości miłosiernej do nas, którą już objawiał od zarania dziejów, poprzez historię Ludu Wybranego, aż po swoje przyjście do nas, swoje życie, nauczanie, mękę, śmierć, zmartwychwstanie i obecność wśród nas do dzisiaj w Duchu Świętym oraz w swoim słowie i sakramentach. Pan Jezus chciał w ten sposób ośmielić nas do obfitszego czerpania z hojności swej łaski – szczególnie w sakramencie pokuty i eucharystii – czerpakiem ufności. Tak, właśnie najbardziej Pan Jezus domaga się od nas zaufania (mówił: „O, jak bardzo kocham dusze, które mi zupełnie zaufały - wszystko im uczynię” (Dz. 294)), dlatego chciał, aby na obrazie, który kazał namalować był napis: „Jezu ufam Tobie”. Pan Jezus kazał zapisać siostrze Faustynie takie słowa: „Napisz: Jestem po trzykroć święty i brzydzę się najmniejszym grzechem (Dz. 1728). Gdy jednak dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni przed jej oczyma duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia […] Dusze te mają pierwszeństwo do mojego litościwego serca (Dz. 1541). Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jak szkarłat (Dz. 699). Dla grzeszników zstąpiłem na ziemię..., dla nich przelałem Krew, niech się nie lękają do Mnie zbliżyć, oni najwięcej potrzebują mojego miłosierdzia (Dz. 1275). Jeżeli nie przekonała was o miłości mojej śmierć moja, to cóż was przekona (Dz. 580)? Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia (tzn. w sakramencie pokuty) (Dz. 1448). Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje.Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie moje łaski, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną (Dz. 1728). Kapłanem się tylko zasłaniam. Nigdy nie rozbieraj jaki jest ten kapłan, którym się zasłoniłem i tak się odsłaniaj w spowiedzi, jako przede mną, a duszę twoją napełnię światłem moim (Dz. 1725). […] Choćby dusza była jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone – nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni (Dz. 1448). … nie walcz sam z pokusą, ale natychmiast odsłoń ją spowiednikowi, a wtenczas pokusa straci całą swą siłę (Dz. 1560). Nie masz nędzy, która by mogła wyczerpać moje miłosierdzie (Dz. 1273). Są dusze, które usiłowania moje wniwecz obracają, ale się nie zniechęcam; ile razy wrócą do mnie, śpieszę im z pomocą, osłaniając je miłosierdziem i daję im pierwsze miejsce w litościwym sercu moim (Dz. 1682). Najwięcej rani moje serce nieufność po upadku. Gdyby nie zaznali dobroci mojego serca, mniej by mnie to bolało (Dz. 1532). Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo Ja sam mam o nią staranie” (Dz. 1273).

Czy te wstrząsające słowa Pana Jezusa mogą pozostawić w nas jeszcze jakąś nieufność? Objawił się osobiście s. Faustynie, aby przypomnieć i zwrócić uwagę na to co już przecież od początku nam powiedział w Ewangelii. Czyż w Piśmie Świętym nie pisze również:„Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów (zob. Iz 6, 3). Poznałem mnogie wasze złości i grzechy wasze liczne, […] dlatego nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami (Am 5, 12. 21). Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna” (Iz 1, 18). „… nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9, 13),albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 10). To jest Ciało moje, które za was będzie wydane (Łk 22, 19nn). Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane (J 20, 22-23). Jeżeli wyznajemy nasze grzechy,[Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości (1J 1, 9). I na innym miejscu mówi Pan Jezus o swoim niewyczerpanym miłosierdziu, nakazując przebaczać nie 7 razy, ale 77 razy, co w semickiej kulturze oznacza „zawsze”. Nakazując to, czy tym bardziej On nam zawsze nie przebaczy?

Jednak nie ma miłosierdzia Bożego bez sprawiedliwości. Dlatego Pan Jezus domaga się od nas w słowach Dzienniczka, abyśmy i my okazywali miłosierdzie naszym winowajcom poprzez słowo, czyn i modlitwę, tak jak On nam je okazuje. Domaga się też skruchy za grzechy, mówiąc, że bez tego nawet Jego miłość jest bezsilna wobec naszej wolnej woli, którą nas obdarzył, i że jest zmuszony wtedy pozostawić grzesznika samemu sobie. Czy tego samego nie mówi nam Pan w przypowieści o nielitościwym dłużniku, który powinien darować swemu słudze, jak i Pan mu darował (zob. Mt 18, 21-35) oraz o synu marnotrawnym, któremu Ojciec dał część majątku i z bólem pozostawił go samemu sobie, jak sam chciał (zob. Łk 15, 11-32)?

Pan Jezus przypomina nam przez s. Faustynę miejsce skąd wypływa Jego miłosierdzie – tj. sakramenty, szczególnie pokuty, daje nam czerpak – tj. ufność i sposoby czerpania – tj. formy kultu Jego miłosierdzia. Są nimi: 1)czczenie obrazu Pana Jezusa Miłosiernego, 2)Święto Miłosierdzia, 3)Koronka do Miłosierdzia Bożego, 4)wspomnienie godziny śmierci Pana Jezusa na krzyżu (godzina miłosierdzia), 5)szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego.

„Dzienniczek” jest napisany przez s. Faustynę na wyraźne polecenie Pana Jezusa zawarte w tekście, potwierdzone także przez jej spowiedników. Opisuje w nim swoje przeżycia duchowe, głosi orędzie o Bożym Miłosierdziu i zapisuje słowa Pana Jezusa. Dzieło powstało w czasie od lipca 1934r. do czerwca1938r. W rękopisie nie ma żadnych poprawek, ani skreśleń, jedynie słowa Pana Jezusa są podkreślone ołówkiem, w druku zaznaczono je kursywą lub pogrubieniem. Pierwsze wydanie ukazało się w 1983r. Od tego czasu jest najbardziej znanym, najczęściej komentowanym i badanym dziełem. Jest najczęściej tłumaczoną na inne języki polską książką. Ostatnio przetłumaczono także na koreański, maltański i rumuński. W Polsce od lat 80. co roku ukazuje się nowe wydanie. Zdumiewające jest to, że prosta zakonnica, która skończyła niecałe trzy lata szkoły podstawowej, napisała takie dzieło, którym zdumiewają się teologowie, mimo rzucających się w oczy błędów ortograficznych, interpunkcyjnych, stylistycznych i językowych. O wartości i autentyczności tego dzieła świadczy to, że jest zamiar nadania jej tytułu Doktora Kościoła, który otrzymują najtęższe umysły teologów, a dzieło nazwane zostało jednym z największych dzieł mistycznych. Zdumiewający jest też fakt, że za pośrednictwem słabej, delikatnej zakonnicy orędzie o Miłosierdziu Bożym rozszerzyło się z naszej mało znaczącej Polski na niemal cały świat sięgając do najbardziej egzotycznych zakątków Ziemi, w zaledwie kilkadziesiąt lat (s. Faustyna żyła w latach 1905-1938) mimo wielu trudności. Pan Bóg bowiem lubi wybierać to co słabe w oczach świata, aby zawstydzić możnych i jeszcze bardziej ukazać przez to swoją moc. Całe to dzieło jest niewątpliwie znakiem czasu, będący odpowiedzią Pana Boga na niesprawiedliwość w świecie oraz wezwaniem i pomocą do nawrócenia przed Dniem Sądu jak powiedział:„Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia” (Dz. 83).

Podczas czytania „Dzienniczka”, ma się przeświadczenie, że Ten, który kazał zapisać te słowa zna cię lepiej niż ty sam siebie, i że odpowiada na najskrytsze twoje pytania oraz pomaga ci stanąć w pełnej prawdzie o sobie bez krytyki, czy wyszarpywania na siłę tej prawdy, ale z wielką miłością i delikatnością, obdarzając wielkim zrozumieniem i dając odwagę na przyjęcie tej prawdy i wyznanie jej z pewnością uleczenia ran. Czytanie tej książki zachęca do czytania Pisma Świętego, gdzie w słowach Tego samego jest objawiona pełnia Jego miłosierdzia. Warto odpowiedzieć na to wezwanie Pana Jezusa zgłębiając tajemnicę Jego miłosierdzia, oddając Mu cześć i zaufać Jego miłości poddając się Mu w Sakramencie Pokuty, bo Pan Jezus obiecał, że „Najwięksi grzesznicy dochodzili by do wielkiej świętości, gdyby tylko zaufali Mojemu miłosierdziu” (Dz. 1784).



* W sensie teologicznym to prawdy wiary objawione Kościołowi w ciągu jego historii przez Ducha Świętego i przez Kościół Katolicki do wierzenia podawane za pośrednictwem Apostołów i ich następców. Prawdy te nie są objawione wprost w Piśmie świętym, ale są zgodne z treścią w nim zawartą. Pan Jezus powiedział bowiem: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 12-13a). Tymi prawdami są dogmaty np. nauka o Trójcy Św. i człowieczeństwie Pana Jezusa, co jest objawione w P. Ś., ale zgłębione później na soborach zwoływanych w wyniku sporów spowodowanych błędnym rozumieniem tych tajemnic. Tak rozumianego słowa Tradycja nie mylić z tradycją rozumianą jako zbiór poglądów, czy zwyczajów np. kulturalnych, czy pobożnościowych.