Dni krzyżowe, nazywane także dniami błagalnymi sięgają tradycją aż V wieku. W 450 roku, Francję nawiedzały gwałtowne klęski żywiołowe i Św. Mamert, biskup Vienne nakazał w tym czasie odprawianie procesji błagalnych. Zatwierdzone zostały przez Synod w Orleanie w 511r. i stały się obowiązujące dla całej Galii, a w VI wieku zwyczaj ten przyjął się w całej Francji. W roku 816 papież Leon III wprowadził te procesje w Rzymie i wkrótce przyjęły się one w całym Kościele. W Polsce od poniedziałku do środy czwartego tygodnia wielkanocnego obchodzone są dni modlitw o urodzaje. W te dni procesje najczęściej udają się do okolicznych krzyży, aby prosić Pana Boga nie tylko o dobrą pogodę i dobre plony ale także o błogosławieństwo pracy rąk ludzkich. Współczesnemu człowiekowi wydaje się, że na wszystko ma wpływ i sam sobie doskonale ze wszystkim da rade. Prawda jest inna, to dzięki ofiarności i dobroci Boga rolnik może zebrać owoce swojej pracy. Dzięki Niemu ziarno rzucone na glebę wydaje plon i służy jako pokarm dla ludzi oraz zwierząt. Mało kto się dziś nad tym zastanawia, idziemy do sklepu, kupujemy co nam potrzeba i nie myślimy o pochodzeniu danego produktu. W ostatnich latach cały świat nawiedzają różnego rodzaju klęski żywiołowe i w wielu krajach panuje głód. W naszych codziennych modlitwach dziękujmy Panu, że mamy co jeść, w co się ubrać i że w naszym kraju nie ma wojny. Nie traktujmy naszego Ojca w niebie jak w tym powiedzeniu: „Jak trwoga to do Boga”, lecz starajmy się przez szczerą modlitwę być zawsze blisko Niego. Pielęgnujmy tę piękną tradycję Dni Krzyżowych, niech udział w procesjach będzie świadectwem naszej wiary, pokory i wdzięczności Bogu za otrzymane łaski. (R.G.)