PARAFIA
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
W SIEROTACH

Strona Główna

Siostra Zyta

S. Zyta urszulanka, Jadwiga Polczyk, urodziła się w 1934 roku w Pniowie. Była dziewiątym dzieckiem Leopolda i Gertrudy. Rodzice odznaczali się prostą i zdrową pobożnością i w tym klimacie były wychowywane dzieci. Pochodziła z rolniczej rodziny i ze względu na wątłe zdrowie nie zlecano jej ciężkich prac w polu. W jej rodzinnym domu literatura zawsze miała uprzywilejowane miejsce, a jej ojciec znał fragmenty klasyki literatury na pamięć. Szkołę Podstawową ukończyła w Pniowie i wtedy rozwijała swoje umiłowanie literatury, gdyż była możliwość korzystania z biblioteki. Następnie naukę kontynuowała w LO w Pyskowicach. Po maturze podjęła pracę w Miejskim Oddziale Oświaty w Gliwicach. Jej pasją, oprócz literatury był teatr, bo należała do sekcji teatralnej LZS w Pniowie, wraz z częścią swego rodzeństwa. Jej ciotka ze strony ojca była zakonnicą Sióstr Dobrego Pasterza i pracowała w Bytomiu, dlatego życie zakonne nie było jej obce.

Do zakonu Urszulanek Unii Rzymskiej wstąpiła w styczniu 1956 roku przyjmując imię zakonne Zyta. Pierwszą czasową profesję złoży w 1958 roku (czasy otwartej walki reżimu komunistycznego z religią i Kościołem), a wieczystą profesję złożyła 1962 roku w Krakowie. Jej wybór padł na urszulanki, bo ich charyzmatem jest troska o dzieci i młodzież oraz ich edukacja. Zawsze się tym zajmowała, a urszulanki nawet najtrudniejszych czasach reżimu, zachowały parę swoich szkół prywatnych. Te szkoły zawsze należały do ekskluzywnych, ze względu na poziom edukacji i dyscyplinę. Większość swojego życia zakonne spełniła się pracując jako katechetka.Jej wieloletnim kierownikiem duchowym był popularny benedyktyn z Tyńca O. Knabit. Swój „Złoty Jubileusz Życia Zakonnego” przeżyła w 2008 roku w Rokicinach Podl. a swoje „Diamentowe Gody” (60 lat życia zakonnego) w roku 2018 w Domu Seniorek  w Poznaniu. Zmarła w Poznaniu w 2018 roku.

Rodzina miała świadomość jej nieustannej modlitwy wstawienniczej za całe pokrewieństwo. Dawała to odczuć, gdy bywała na krótkich urlopach i uroczystościach rodzinnych. Zwykle doceniamy wartość osób, gdy ich już Pan Bóg wezwie do siebie. Krewni są wdzięczni za „dar życia” naszej siostry, bo wiele wniosła naturalnego dobra i duchowości w rodzinę, ale przede wszystkim służyła Kościołowi wychowując w wierze dzieci i młodzież.

R.i.p