PARAFIA
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
W SIEROTACH

Strona Główna

Slowo ks. Proboszcza - Boze narodzenie

Inaczej w tym roku…Boże Narodzenie

 

         Oficjalne dane z powodu covid-19 hospitalizowanych jest przeszło 17 000 osób. W poprzednich latach w szpitalach pozostawali tylko najciężej chorzy. Na kwarantannie przebywa ponad 180 000 ludzi. W wigilijnych i świątecznych spotkaniach są ograniczenia. Nie ma rodziny, której nie dotknąłby covid. Nasze życie naznaczone jest lękiem i niepokojem.

W tym roku nie było „bożonarodzeniowego show”. Nie będzie tak licznego biesiadowania i spotkań rodzinnych. Otwiera się jednak przed nami okazja do głębokiej refleksji nad tajemnicą wcielenia. Bóg stał się człowiekiem. Śpiewamy w kolędzie: „wydał Bóstwo na ubóstwo”. Świętujemy narodziny Jezusa Chrystusa. Poprzednie lata, do których myślą wracamy z nostalgią i sentymentem, były naznaczone często jedynie konsumpcją a nie głębokim przeżyciem tajemnicy wcielenia. W tym roku nie było szału zakupów i przygotowywania na taką skalę prezentów. Przyzwyczailiśmy się do już tego, że nawet świąteczny opłatek, można nabyć w Centrum Handlowym od urodziwego aniołka. Zwykle opłatek rozprowadza parafia i czerpie z tego dochód na parafialne cele. W naszej parafii opłatki mamy wypieczone w przestrzeni modlitwy sióstr Benedyktynek z Drohiczyna, które z głębokiej klauzurze klasztoru kontemplacyjnego modlą się na naszą parafię. Boże Narodzenie poprzednich lat w swojej oprawie miały coś z show czy filmów Disneya.

W dominikańskim miesięczniku „W drodze” ukazał się artykuł socjologa religii Rafała Cekiera z Uniwersytetu Śląskiego pt. „Urodziny bez solenizanta”. Autor podkreśla, że zewnętrza oprawa świat wyparła Solenizanta. Każda okazja jest dobra, aby lepiej zjeść czy nawet się napić. Zaczęliśmy pomijać Tego, dla którego podejmujemy tyle trudu. Może być, choinka, opłatek, prezenty nawet kolęda, ale bez Solenizanta. Na Śląsku dzieci miedzy sobą się pytają: „Co otrzymałeś od Dzieciątka?”

Sytuacja, która jest naszym udziałem, być może jest upominaniem się Pana Jezusa o swoje miejsce we współczesnym świecie. Sytuacja się powtarza z czasów Chrystusa: „Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” J 1,11. Święta w wymiarze konsumpcji przeżywają także osoby niewierzące. Ze względu na kulturę narodową są gotowi pójść do kościoła na Mszę św. w Boże Narodzenie czy Wielkanoc, bo taka tradycja.

„Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” J 1,13. Józef i Maryja nie znaleźli miejsca w gospodzie (por. Łk 2,7). Oby Dzieciatko znalazło dach nad głową w naszych domach. Mamy ograniczone możliwości uczestniczenia bezpośrednio w liturgii, ale zawsze pozostają środki przekazu. W naszych rodzinach, gdzie jest mniej gości, możemy więcej poświęcić czasu dla siebie, dla budowania rodzinnych relacji. Są to dni wolne od pracy, więc rodzice mogą zająć się bardziej dziećmi i katechezą rodzinną. Przeżywajmy urodziny Pana Jezusa z „Solenizantem”.